Vermillio ujawnia prawdę: ile chronionych treści kradną narzędzia AI? Platforma śledzi każdy procent

Od Jamesa Bonda po Elsę z Krainy Lodu – nowa technologia pokazuje dokładnie, jak bardzo AI opiera się na cudzej własności intelektualnej.
#image_title

W świecie, w którym generatywna sztuczna inteligencja stała się multimiliardowym biznesem, jedna z najważniejszych kwestii pozostaje nierozwiązana: ile dokładnie chronionych prawami autorskimi treści wykorzystują modele AI? Przez lata firmy technologiczne unikały precyzyjnych odpowiedzi, ukrywając się za zasłoną “transformatywności” i argumentami o fair use. Teraz jednak platforma Vermillio ze swoją technologią TraceID zmienia zasady gry, oferując możliwość śledzenia – w procentach – ile z danego obrazu wygenerowanego przez AI pochodzi z istniejących, chronionych materiałów.

TraceID – technologia, która kończy z niejasnościami

Vermillio, chicagowska platforma założona w 2021 roku, opracowała rewolucyjną technologię o nazwie TraceID, która wykorzystuje blockchain i cyfrowe podpisy do śledzenia własności intelektualnej w całym cyklu życia danych AI. System działa na zasadzie unikalnych identyfikatorów przypisywanych zarówno oryginalnym treściom (które trafiają do platformy), jak i każdemu kawałkowi treści pochodnej tworzonej przy użyciu Vermillio.

Najważniejsze jest to, że TraceID potrafi zrobić coś, czego do tej pory nie oferowała żadna inna platforma: dokładnie określić procentowy udział chronionych materiałów w treściach generowanych przez AI. Jeśli poprosisz narzędzie AI Google o stworzenie filmu o podróżującym w czasie doktorze latającym w niebieskiej brytyjskiej budce telefonicznej, wynik – co nie dziwi – będzie przypominał Doctor Who. Ale ile dokładnie? Vermillio potrafi to zmierzyć.

Od 007 po Królową Śniegu – rozpoznawanie ikonicznych stylów

Według informacji, platforma Vermillio twierdzi, że może śledzić procentowy udział obrazu wygenerowanego przez AI, który pochodzi z istniejącego materiału. To dotyczy wszystkiego – od stylu wizualnego Jamesa Bonda 007, przez estetykę Elsy z Krainy Lodu, po charakterystyczne motywy wizualne wielkich studiów filmowych i artystów.

Problem jest fundamentalny: obecne narzędzia AI – takie jak Midjourney, Stable Diffusion, DALL-E czy generatory wideo Google – są trenowane na miliardach obrazów zeskrobanych z internetu, często bez zgody właścicieli praw autorskich. Gdy użytkownik wprowadza prompt, model czerpie z tej ogromnej bazy, tworząc obrazy, które mogą być zatrważająco podobne do oryginalnych dzieł.

Vermillio oferuje możliwość zmierzenia tego podobieństwa – nie tylko jakościowo, ale ilościowo. To przełomowe dla trwających batalii sądowych i debat o etycznym wykorzystaniu AI.

Model biznesowy i partnerstwa gigantów

W marcu 2025 roku Vermillio pozyskało 16 milionów dolarów w rundzie finansowania Series A, współprowadzonej przez DNS Capital i Sony Music Entertainment. To pierwsze bezpośrednie inwestycje Sony Music w platformę licencjonowania AI, co pokazuje, jak poważnie branża traktuje problem ochrony własności intelektualnej.

Cennik i funkcjonalności

Vermillio oferuje kompleksowe rozwiązanie dla ochrony praw autorskich:

  • Koszt podstawowy: 4000 USD miesięcznie za oprogramowanie
  • Model prowizyjny: dodatkowa opłata transakcyjna od narzędzia licencjonowania
  • Bezpłatna wersja: pokazuje, czy dana osoba lub treść jest w wysokim czy niskim ryzyku naruszenia praw autorskich AI

Kluczowe funkcjonalności TraceID:

Monitorowanie 24/7 – System automatycznie monitoruje internet i modele generatywnej AI pod kątem niewłaściwego wykorzystania własności intelektualnej oraz wizerunku (name, image, likeness – NIL).

Automatyczne takedown – Platforma może automatycznie wysyłać żądania usunięcia nieautoryzowanych treści i zarządzać płatnościami za licencjonowane materiały.

Śledzenie linii rodowodowej – Każda treść generowana na platformie Vermillio jest uwierzytelniana, co pozwala na prześledzenie jej pochodzenia aż do twórców.

Zarządzanie licencjami – System pozwala właścicielom IP zarządzać warunkami, regulaminami i prawami użytkowania, jednocześnie czerpiąc korzyści z nowych źródeł przychodów stworzonych przez generatywną AI.

Prestiżowi klienci i projekty

Vermillio współpracuje już z największymi graczami w branży rozrywkowej:

Sony Pictures – Spider-Verse AI Engine

W partnerstwie z Sony Pictures, Vermillio stworzyło silnik AI Spider-Verse, który pozwolił fanom tworzyć własne, unikalne cyfrowe wersje siebie w stylu animacji Spider-Verse. Projekt wygenerował ponad 1,5 miliona unikalnych kreacji fanowskich. Każda z nich była śledzona za pomocą TraceID, z możliwością prześledzenia jej pochodzenia do źródłowego IP filmowców.

Sony Music i Legacy Recordings – David Gilmour

Vermillio we współpracy z The Orb, Davidem Gilmourem z Pink Floyd, Sony Music i Legacy Recordings opracowało projekt, w którym fani mogli “remiksować” oficjalną okładkę albumu i tworzyć oryginalne utwory inspirowane “Metallic Spheres In Colour”. Każda kreacja była generowana przez silnik wytrenowany na prawidłowo licencjonowanych treściach właściciela IP.

WME – Ochrona gwiazd

Vermillio nawiązało partnerstwo z agencją talentów WME, aby chronić swoich klientów przed kradzieżą własności intelektualnej i oferować możliwości monetyzacji ich wizerunku poprzez bezpieczne licencjonowanie danych.

Steve Harvey – Walka z deepfake’ami

Laureat nagrody Emmy Steve Harvey podpisał kontrakt z Vermillio na ochronę przed deepfake’ami i innym nieautoryzowanym wykorzystaniem jego wizerunku. “W dzisiejszej erze cyfrowej nadążanie za oszustami wykorzystującymi moją postać na wszystkich platformach to niemożliwe zadanie” – powiedział Harvey. “Moją główną troską jest upewnienie się, że moi fani nie padną ofiarą tych schematów.”

Według szacunków, co minutę tworzy się około miliona treści deepfake. System TraceID Vermillio monitoruje internet w poszukiwaniu nadużyć i automatycznie usuwa nieautoryzowane treści.

Kontekst prawny – burza w sądach

Pojawienie się Vermillio następuje w momencie bezprecedensowej liczby pozwów związanych z AI i prawami autorskimi. Zrozumienie tego kontekstu jest kluczowe dla doceniania wagi tego, co oferuje platforma.

Wielkie pozwy przeciwko AI

New York Times vs. OpenAI i Microsoft (grudzień 2023) – The New York Times pozwał obie firmy, twierdząc, że ich silniki zostały wytrenowane na całych artykułach z Times, co stanowi naruszenie praw autorskich. Times argumentował, że generowane informacje dotyczące wiadomości bezpośrednio konkurują z gazetą i wpływają na jej możliwości komercyjne.

Thomson Reuters vs. Ross Intelligence (luty 2025) – Sąd Apelacyjny USA dla Trzeciego Okręgu orzekł, że Ross Intelligence naruszyła prawa autorskie Thomson Reuters, wykorzystując 2,243 headnote’y z Westlaw do trenowania swojego narzędzia badawczego opartego na AI. Sąd odrzucił obronę fair use firmy Ross, podkreślając, że cel użycia był komercyjny i bezpośrednio konkurował z Westlaw.

Artyści vs. Stability AI, Midjourney, DeviantArt (styczeń 2023) – Sarah Andersen, Kelly McKernan i Karla Ortiz złożyły pozew zbiorowy przeciwko trzem firmom AI w imieniu siebie i innych artystów. Kwestionują wykorzystanie obrazów ich dzieł, zarejestrowanych w US Copyright Office, do rozwoju generatorów obrazów AI.

W sierpniu 2024 roku sędzia okręgowy William Orrick dopuścił wszystkie roszczenia o naruszenie praw autorskich i znaków towarowych, stwierdzając, że Stable Diffusion mógł zostać “zbudowany w znacznym stopniu na chronionych prawami autorskich dziełach” i stworzony z zamiarem “ułatwienia” naruszenia.

Anthropic i rekordowa ugoda (sierpień 2025) – Anthropic (twórcy Claude AI) zgodził się na ugodę wartą 1,5 miliarda dolarów w pozwie zbiorowym dotyczącym około 500,000 dzieł. To największe publiczne odzyskanie praw autorskich w historii USA. Ugoda przewidywała około 3000 USD za dzieło i wymagała zniszczenia nieprawidłowo pozyskanych treści.

Sony Music, Universal i Warner vs. Suno i Udio (2025) – Trzy największe wytwórnie płytowe pozwały startupy AI Suno i Udio za naruszenie praw autorskich, twierdząc, że nielegalne trenowały swoje modele na chronionych utworach muzycznych.

Stanowisko US Copyright Office (styczeń-maj 2025)

US Copyright Office wydało serię raportów wyjaśniających stanowisko w sprawie AI i praw autorskich:

Część 2 (styczeń 2025) – Urząd kategorycznie odrzucił ochronę praw autorskich dla dzieł generowanych wyłącznie przez AI, potwierdzając długo ustaloną zasadę, że prawo autorskie chroni tylko “oryginalne dzieła autorskie” stworzone przez ludzi. Dzieła “gdzie elementy ekspresyjne są określane przez maszynę” pozostają niechronione.

Część 3 (maj 2025) – Urząd stwierdził, że deweloperzy AI, którzy wykorzystują chronione prawem autorskim dzieła do trenowania modeli generujących “treści ekspresyjne, które konkurują z” oryginalnymi dziełami, wykraczają poza zakres doktryny fair use.

Trzy zasady Vermillio – zgoda, uznanie, płatność

Vermillio buduje swój model na trzech fundamentalnych zasadach, które według założycieli powinny rządzić wykorzystaniem AI:

1. Zgoda (Consent)

Platformy AI muszą uzyskać zgodę na wykorzystanie danych w jakichkolwiek modelach lub aplikacjach. To fundamentalne prawo właścicieli treści do decydowania, czy i jak ich praca może być wykorzystana.

2. Uznanie (Credit)

Platformy AI muszą podawać źródło i szczegóły, gdy treść jest wykorzystywana. Użytkownicy końcowi powinni wiedzieć, skąd pochodzi materiał, na którym opiera się wygenerowana treść.

3. Płatność (Compensation)

Platformy AI muszą zgadzać się na warunki płatności za wykorzystanie treści. Właściciele treści i twórcy powinni mieć pełne prawa do zarządzania i negocjowania uczciwego wynagrodzenia za wykorzystanie swoich danych.

Authenticated AI – nowy standard

Vermillio promuje koncepcję “Authenticated AI” – sztucznej inteligencji, której pochodzenie jest w pełni udokumentowane i weryfikowalne. To odpowiedź na główny problem współczesnej generatywnej AI: brak transparentności i odpowiedzialności.

Jak działa Authenticated AI w praktyce:

Inteligentne kontrakty – Vermillio wykorzystuje technologię blockchain i “smart contracts” – oprogramowanie działające na blockchainie, które umożliwia niemal natychmiastowe śledzenie i zarządzanie danymi on-chain. Platforma może ocenić każdą treść syntetyczną wygenerowaną przez system i określić, czy została ona stworzona na podstawie właściwie licencjonowanego IP.

Śledzenie całego cyklu życia – Vermillio chroni treści właścicieli IP przez każdy etap cyklu życia danych AI: wejście (input), trenowanie (training) i wyjście (output). Platforma rozpoczyna śledzenie treści, gdy tylko wchodzi ona do ekosystemu Vermillio, i kontynuuje śledzenie danych i metadanych przez etapy atomizacji, trenowania i tworzenia modelu.

Unikalne Trace ID – Każdej oryginalnej treści (wprowadzonej na platformę), jak również każdej treści pochodnej utworzonej podczas używania Vermillio, przypisywany jest unikalny Trace ID. To szybki sposób rozwiązywania sporów o własność intelektualną, odpowiadania na pytania o rodowód praw i weryfikacji autentyczności.

Dan Neely – wizjoner czy realista?

Współzałożyciel i CEO Vermillio, Dan Neely, to seryjny przedsiębiorca z ponad 100-letnim (zbiorowym doświadczeniem zespołu) stażem w budowaniu oprogramowania AI i skalowanych systemów transakcyjnych. Przed Vermillio założył Networked Insights, platformę oprogramowania AI.

W 2024 roku magazyn TIME umieścił Neely’ego na liście 100 najbardziej wpływowych osób w dziedzinie AI. Aktywnie kształtuje politykę AI, odgrywając kluczową rolę w rozwoju NO FAKES Act – proponowanej ustawy mającej chronić osoby przed nieautoryzowanymi deepfake’ami generowanymi przez AI.

Neely wyraźnie przedstawia swoją wizję: “Artyści, filmowcy, główne talenty i właściciele treści byli tymi, którzy ostatecznie uczynili te platformy sukcesem i angażującymi, ale podziały przychodów nie odzwierciedlały wkładu twórców w pozyskiwanie użytkowników, zaangażowanie i utrzymanie. Setki miliardów wartości aktywów przepłynęły do platform technologicznych, podczas gdy właściciele treści otrzymali grosze za dolara.”

Według Neely’ego, pojawienie się generatywnej AI to szansa na zrównoważenie tych skal poprzez lepsze dostosowanie zachęt, ochronę właścicieli IP i stworzenie możliwości zysku dla wszystkich stron.

Dylematy etyczne i technologiczne

Vermillio, choć oferuje rozwiązanie jednego problemu, rodzi inne pytania i dylematy:

Problem retrospektywnego śledzenia

TraceID działa doskonale dla treści tworzonych w ramach ekosystemu Vermillio. Ale jak z milionami dzieł już wykorzystanych przez istniejące modele AI? Stable Diffusion, Midjourney, DALL-E i inne zostały wytrenowane na miliardach obrazów zeskrobanych z internetu bez zgody. Vermillio nie może retrospektywnie dodać TraceID do tych treści.

To oznacza, że platforma jest narzędziem dla przyszłości, ale nie rozwiązuje kryzysów przeszłości. Wielkie pozwy sądowe toczące się obecnie będą musiały być rozwiązane tradycyjnymi metodami prawnymi.

Centralizacja kontroli

Model Vermillio zakłada, że treści przechodzą przez ich platformę, aby mogły być śledzone. To tworzy naturalne pytanie: czy nie tworzymy nowego gatekeepera? Czy niezależni artyści, którzy nie mogą sobie pozwolić na 4000 USD miesięcznie, będą w gorszej pozycji?

Vermillio ogłosiło bezpłatną wersję pokazującą ryzyko naruszenia praw autorskich, co częściowo odpowiada na te obawy. Ale pełna funkcjonalność pozostaje kosztowna i skierowana głównie do dużych graczy – studiów, wytwórni, agencji talentów.

Pytanie o “transformatywność”

Fundamentalną kwestią w debatach o AI i prawach autorskich jest pojęcie “transformatywności”. Czy wygenerowany przez AI obraz, nawet jeśli czerpie z chronionych dzieł, jest na tyle transformowany, że stanowi nowe, oryginalne dzieło?

Vermillio może pokazać, ile procentowo treści pochodzi z określonych źródeł. Ale czy 30% podobieństwa to naruszenie? A może 50%? 80%? Te pytania ostatecznie będą musiały zostać rozstrzygnięte przez sądy, nie algorytmy.

Wpływ na branżę rozrywkową

Sony Music jako główny inwestor Vermillio to sygnał, że przemysł rozrywkowy traktuje ten problem niezwykle poważnie.

Dlaczego Sony zainwestowało w Vermillio?

Dennis Kooker, President, Global Digital Business w Sony Music Entertainment, wyjaśnił: “Dan Neely i zespół Vermillio dzielą naszą wizję, że priorytetowe traktowanie właściwej zgody, wyraźnego uznania i odpowiedniego wynagrodzenia dla profesjonalnych twórców jest fundamentem dla odblokowania możliwości monetyzacji w tej przestrzeni.”

Sony Music jest obecnie w stanie wojny z niektórymi firmami AI (pozwy przeciwko Suno i Udio), jednocześnie poszukując sposobów na odpowiedzialne wykorzystanie AI. Vermillio oferuje środek drogi – technologię, która umożliwia eksperymentowanie z AI przy jednoczesnej ochronie praw artystów.

Przyszłe plany – ekspansja na sport

Dan Neely ogłosił, że Vermillio planuje ekspansję do branży sportowej i współpracę z głównymi ligami sportowymi w tym roku. To logiczny krok – sport to kolejna branża, gdzie wizerunek, prawa do nazwy i własność intelektualna są niezwykle cenne i podatne na nadużycia AI.

Wyobraź sobie deepfake’i zawodników reklamujących produkty bez ich zgody, lub AI generujące fałszywe wywiady z trenerami. TraceID mógłby monitorować i chronić przed takimi nadużyciami.

Szerszy kontekst – kradzież na masową skalę

Vermillio pojawia się w momencie, gdy skala “pożyczania” przez AI z chronionych treści staje się coraz wyraźniejsza i bardziej kontrowersyjna.

LAION-5B – największy zbiór “zeskrobanych” obrazów

Wiele modeli AI, w tym Stable Diffusion, zostało wytrenowanych na zbiorze danych LAION-5B – kolekcji 5 miliardów obrazów zeskrobanych z internetu. Według pozwów sądowych, zdecydowana większość tych obrazów została pobrana bez zgody właścicieli praw autorskich.

David Holz, CEO Midjourney, opublikował na Discordzie listę około 4,700 artystów, których style jego narzędzie AI potrafi replikować. To przyznanie, że model został wytrenowany na dziełach tych artystów – bez pytania o zgodę.

Prem Akkaraju, CEO Stability AI, powiedział wprost, że firma pobrała z internetu ogromne ilości obrazów i skompresowała je w sposób, który może “odtworzyć” każdy z tych obrazów. To bezpośrednie przyznanie się do tego, co artyści określają jako kradzież na przemysłową skalę.

Przypadek Studio Ghibli

W marcu 2025 roku OpenAI wprowadziło do ChatGPT model obrazowy, który mógł tworzyć dzieła sztuki w stylu przypominającym Studio Ghibli – renomowane japońskie studio animacji. To wywołało falę viralowych memów i równie szerokie dyskusje o prawach autorskich.

Analitycy prawni zauważyli, że Studio Ghibli ma ograniczone możliwości odpowiedzi, ponieważ prawo autorskie chroni konkretną ekspresję, a nie konkretny artystyczny “styl”. OpenAI następnie ogłosiło zabezpieczenia promptów, aby blokować niektóre żądania użytkowników dotyczące generowania obrazów w stylu żyjących artystów – ale problemy z generatywną AI i prawami autorskimi trwają nadal.

Getty Images vs. Stability AI

Globalna agencja fotograficzna Getty Images twierdzi w procesie obecnie rozpatrywanym przez sąd najwyższy w Londynie, że Stability AI wytrenowała swój model generowania obrazów na ogromnym archiwum chronionych zdjęć agencji. To jeden z najbardziej znaczących procesów dotyczących AI i praw autorskich, którego wynik może ustanowić precedens dla całej branży.

Ochrona artystów – narzędzia, które zawodzą

Pojawienie się Vermillio następuje również w kontekście tego, że obecne narzędzia ochronne dla artystów okazują się niewystarczające.

Glaze i Nightshade – pierwsza linia obrony

Aby chronić swoją pracę przed eksploatacją przez nowe technologie, artyści zwrócili się ku dwóm prominentnym narzędziom: Glaze i Nightshade. Działają one poprzez dodawanie subtelnych, niewidocznych zniekształceń (znanych jako perturbacje zatruwające) do obrazów cyfrowych. Są zaprojektowane, aby zmylić modele AI i uczynić obrazy bezużytecznymi do trenowania.

LightShed – koniec iluzji bezpieczeństwa

W czerwcu 2025 roku badacze z University of Texas w San Antonio, University of Cambridge i Technical University of Darmstadt pokazali, jak niewystarczające są te narzędzia ochronne. Opracowali LightShed – potężną nową metodę zdolną do omijania tych zabezpieczeń.

LightShed działa w trzystopniowym procesie:

  1. Wykrywanie – identyfikuje, czy obraz został zmieniony za pomocą znanych technik zatruwania
  2. Inżynieria wsteczna – uczy się charakterystyki perturbacji przy użyciu publicznie dostępnych zatrutych przykładów
  3. Usuwanie – skutecznie usuwa zniekształcenia, przywracając obrazom użyteczność do trenowania modeli generatywnej AI

To pokazuje, że wyścig zbrojeń między artystami a firmami AI jest nierówny. Artyści tracą.

US Copyright Office – oficjalne wytyczne

W serii raportów z 2025 roku US Copyright Office przedstawiło najbardziej wszechstronne jak dotąd wytyczne dotyczące AI i praw autorskich:

Dzieła czysto AI-generowane NIE są chronione

Urząd kategorycznie stwierdził: dzieła, w których “elementy ekspresyjne są określane przez maszynę”, pozostają niechronione prawami autorskimi. Nie ma znaczenia, jak skomplikowany był prompt, jak wiele iteracji przeprowadzono – jeśli AI określiło ostateczną ekspresję, nie ma praw autorskich.

Dzieła AI-wspomagane MOGĄ być chronione

Jeśli AI jest używane jako narzędzie w szerszym procesie twórczym – na przykład artysta generuje szkice bazowe AI, a następnie maluje nad nimi lub cyfrowo komponuje elementy w większe dzieło – części autorstwa człowieka mogą kwalifikować się do ochrony.

Kluczowa jest istotna ludzka kreatywność: twórca, taki jak artysta cyfrowy, który wybiera, edytuje i układa elementy generowane przez AI w sposób odzwierciedlający twórczy osąd, może ubiegać się o ochronę praw autorskich wynikowego dzieła. Jednak tylko wybór i układ są chronione – indywidualne komponenty generowane przez AI nie otrzymują ochrony.

Implikacje dla fair use

Raport z maja 2025 roku (Część 3) bezpośrednio zajął się treningiem AI na chronionych dziełach. Urząd stwierdził, że deweloperzy AI wykorzystujący chronione prawem autorskim dzieła do trenowania modeli generujących “treści ekspresyjne, które konkurują z” oryginalnymi dziełami, wykraczają poza zakres doktryny fair use.

To fundamentalne stwierdzenie, które osłabia główną obronę firm AI w procesach sądowych.

Co dalej? Przyszłość AI i praw autorskich

Vermillio reprezentuje jeden z możliwych kierunków rozwoju relacji między AI a prawami autorskimi – świat, w którym wykorzystanie treści jest w pełni śledzone, licencjonowane i wynagradzane.

Scenariusz 1: Licencjonowanie staje się normą

W tym scenariuszu, sądy orzekają przeciwko firmom AI w kluczowych procesach, wymuszając wprowadzenie systemów licencjonowania. Platformy takie jak Vermillio stają się standardem branżowym. Firmy AI muszą zawierać umowy licencyjne z właścicielami treści, płacić opłaty i jasno identyfikować źródła.

To najlepszy scenariusz dla twórców – zachowują kontrolę nad swoją pracą i otrzymują wynagrodzenie. Ale może to znacznie spowolnić rozwój AI i podnieść koszty.

Scenariusz 2: Status quo z drobnymi modyfikacjami

Firmy AI wygrywają większość procesów na podstawie argumentów o fair use i transformatywności. Wprowadzają kosmetyczne zmiany – dodają opcje opt-out dla artystów, które są trudne do znalezienia i stosowania. Vermillio i podobne platformy stają się niszowymi rozwiązaniami dla największych graczy, ale nie zmienia to fundamentalnej dynamiki branży.

Twórcy nadal tracą, a AI rozwija się bez większych przeszkód, ale z rosnącym publicznym niezadowoleniem i kryzysem legitymacji.

Scenariusz 3: Legislacyjne rozwiązanie

Rządy wprowadzają nowe ustawy szczegółowo regulujące wykorzystanie chronionych treści przez AI. To może obejmować obowiązkowe rejestry treningowych danych, automatyczne opłaty licencyjne (podobne do praw wykonawczych w muzyce) lub nawet całkowity zakaz trenowania na pewnych typach treści bez zgody.

Vermillio i podobne platformy stają się infrastrukturą do egzekwowania tych przepisów. To średnio-dobry scenariusz dla twórców – otrzymują pewną ochronę i wynagrodzenie, choć szczegóły zależą od konkretnych ustaw.

Scenariusz 4: Fragmentacja i chaos

Różne kraje wprowadzają sprzeczne regulacje. Unia Europejska wymaga licencjonowania, USA przyjmuje luźniejsze podejście, Chiny ignorują zachodnie prawa autorskie całkowicie. Firmy AI przenoszą się do najbardziej permisywnych jurysdykcji. Próby egzekwowania praw stają się międzynarodowym koszmarem prawnym.

Vermillio i inne platformy walczą o relevantność w świecie, gdzie nie ma globalnych standardów.

Perspektywa artystów – nadzieje i obawy

Dla tysięcy artystów, pisarzy, muzyków i innych twórców, Vermillio reprezentuje rzadką nadzieję w coraz bardziej ponurej sytuacji.

Sarah Andersen, Kelly McKernan, Karla Ortiz

Te trzy artystki wizualne, które złożyły pozew zbiorowy przeciwko Stability AI, Midjourney i DeviantArt, reprezentują frustrację całej społeczności twórców. Ich dzieła – zarejestrowane w US Copyright Office, chronione prawnie – zostały wykorzystane bez zgody do trenowania modeli AI, które teraz mogą generować obrazy “w stylu” tych artystek, bezpośrednio konkurując z ich pracą.

McKernan, artystka fantasy i science fiction, opisywała doświadczenie odkrycia, że jej imię i nazwisko jest promptem w Stable Diffusion – użytkownicy mogą wpisać “in the style of Kelly McKernan” i otrzymać obrazy naśladujące jej unikalne, rozpoznawalne dzieła. To nie tylko naruszenie praw autorskich – to kradzież jej artystycznej tożsamości.

Dla takich artystów, Vermillio oferuje coś, czego desperacko potrzebują: możliwość śledzenia i egzekwowania swoich praw. TraceID może pokazać dokładnie, ile z danego obrazu AI pochodzi z ich pracy. To konkretny, wymierny dowód w sali sądowej.

Małe studia i niezależni twórcy

Nie wszyscy artyści mogą sobie pozwolić na 4000 USD miesięcznie za pełną wersję Vermillio. To rodzi pytanie o sprawiedliwość – czy tylko duże studia i bogaci twórcy będą mogli chronić swoją pracę?

Vermillio częściowo odpowiada na to bezpłatną wersją pokazującą ryzyko naruszenia. Ale istnieje obawa, że narzędzie, które powinno demokratyzować ochronę praw autorskich, samo stanie się narzędziem dostępnym głównie dla elit.

Perspektywa firm AI – opór i adaptacja

Firmy AI mają fundamentalnie różne perspektywy na kwestię praw autorskich, i Vermillio stanowi dla wielu z nich egzystencjalne zagrożenie.

Argument transformatywności

OpenAI, Anthropic, Google i inne konsekwentnie argumentują, że ich wykorzystanie chronionych treści jest “transformatywne” – że modele uczą się abstrakcyjnych wzorców i koncepcji, a nie kopiują konkretne dzieła. Generowany obraz, nawet jeśli inspirowany konkretnymi pracami, jest czymś fundamentalnie nowym.

Vermillio podważa ten argument, oferując kwantyfikację podobieństwa. Jeśli TraceID pokaże, że 70% obrazu generowanego przez AI pochodzi z konkretnych, chronionych źródeł – trudno argumentować o transformatywności.

Koszty licencjonowania mogą być zabójcze

Jeśli sądy i regulatorzy wymuszą model licencjonowania proponowany przez Vermillio, koszty dla firm AI mogą być astronomiczne. Modele są trenowane na miliardach obrazów, tekstów, kawałków muzyki. Negocjowanie licencji dla każdego z nich byłoby niemożliwe logistycznie i być może zakazujące finansowo.

Niektóre firmy AI ostrzegają, że takie wymagania mogłyby zakończyć epokę generatywnej AI lub przenieść innowację do krajów z luźniejszymi regulacjami (głównie Chiny).

Adaptacja i partnerstwa

Bardziej pragmatyczne firmy AI zaczynają już dostosowywać się do nowej rzeczywistości. OpenAI podpisało umowy licencyjne z wieloma wydawcami, w tym Associated Press. Adobe Stock oferuje modele AI trenowane wyłącznie na prawidłowo licencjonowanych obrazach Adobe.

Vermillio może stać się infrastrukturą dla tego rodzaju odpowiedzialnej AI – platformą, która umożliwia innowację przy jednoczesnym poszanowaniu praw twórców.

Techniczne ograniczenia TraceID

Choć Vermillio przedstawia swoją technologię jako rewolucyjną, istnieją pytania o jej rzeczywiste możliwości i ograniczenia.

Problem “czarnej skrzynki”

Modele AI, szczególnie duże modele generatywne, są notorycznie nieprzeźroczyste. Nawet ich twórcy często nie potrafią dokładnie wyjaśnić, dlaczego model generuje konkretny output. Jak więc TraceID może precyzyjnie określić procentowy udział konkretnych źródeł?

Vermillio nie ujawnia szczegółów swojej technologii (tajemnica handlowa), co utrudnia niezależną weryfikację jej dokładności. Czy 60% podobieństwa do Jamesa Bonda oznacza rzeczywiste wykorzystanie materiałów Bond, czy tylko podobny styl wizualny, który jest częścią szerszej kultury wizualnej?

Tylko dla treści w ekosystemie

TraceID działa tylko dla treści, które przechodzą przez platformę Vermillio. To oznacza, że nie może retrospektywnie śledzić miliardów obrazów już wykorzystanych przez istniejące modele AI. Jest to narzędzie dla przyszłości, nie rozwiązanie dla przeszłości.

Potencjał obejścia

Czy wyrafinowane firmy AI nie mogą znaleźć sposobów na obejście TraceID? Jeśli system opiera się na rozpoznawaniu konkretnych sygnatur cyfrowych, czy nie można ich usunąć lub zmaskować? To będzie ciągły wyścig zbrojeń między ochroną a obejściem.

Implikacje dla przyszłości kreatywności

Vermillio i szersze debaty o AI i prawach autorskich mają głębokie implikacje dla przyszłości kreatywności i kultury.

Czy AI zabije ludzką kreatywność?

Pesymistyczny scenariusz: jeśli AI może generować obrazy, teksty i muzykę szybciej i taniej niż ludzie, po co płacić ludzkim twórcom? Rynek dla profesjonalnej kreatywności kurczy się, coraz mniej ludzi może utrzymać się z tworzenia, kultura staje się coraz bardziej homogeniczna i sterylna.

Vermillio próbuje zapobiec temu scenariuszowi, zapewniając, że ludzcy twórcy są rozpoznawani i wynagradzani nawet w erze AI. Ale czy to wystarczy?

Czy AI demokratyzuje kreatywność?

Optymistyczny scenariusz: AI staje się narzędziem demokratyzującym kreatywność. Osoby bez lat treningu artystycznego mogą wyrażać swoje wizje. Bariery wejścia do tworzenia treści spadają dramatycznie. Więcej ludzi może uczestniczyć w kulturze jako twórcy, nie tylko konsumenci.

Krytycy wskazują, że to fałszywa demokratyzacja – AI nie uczy ludzi być kreatywnymi, tylko zastępuje kreatywność promptowaniem. To różnica między nauką gry na instrumencie a włączaniem radia.

Nowa forma kolażu kulturowego?

Niektórzy teoretycy argumentują, że kreatywność zawsze była remiksowaniem i przetwarzaniem wcześniejszych wpływów. Nikt nie tworzy w próżni – każdy artysta czerpie z tradycji, innych artystów, szerszej kultury.

Z tej perspektywy, AI to tylko nowe narzędzie robienia tego, co twórcy zawsze robili – mieszania, przetwarzania, tworzenia czegoś nowego z istniejących elementów. Vermillio zapewnia, że ten proces jest sprawiedliwy i przejrzysty.

Przeciwnicy wskazują na fundamentalną różnicę: ludzki artysta przetwarza wpływy przez filtr unikalnego ludzkiego doświadczenia, emocji, intencji. AI mechanicznie oblicza statystyczne prawdopodobieństwa. To nie jest to samo.

Globalna perspektywa – różne modele, różne wartości

Debata o AI i prawach autorskich wygląda bardzo różnie w różnych częściach świata.

Model europejski – ochrona twórców

Unia Europejska historycznie silnie chroni prawa twórców i jest sceptyczna wobec argumentów o fair use (koncepcja głównie amerykańska). EU AI Act, wprowadzony w 2024 roku, zawiera przepisy dotyczące przejrzystości danych treningowych.

Vermillio idealnie wpisuje się w europejskie podejście – podkreślające zgodę, atrybucję i wynagrodzenie. Platforma prawdopodobnie znajdzie większy sukces regulacyjny w Europie niż w USA.

Model amerykański – innowacja najpierw

USA historycznie faworyzuje innowację technologiczną i ma szerszą interpretację fair use. Dolina Krzemowa silnie lobbuje przeciwko regulacjom, które mogłyby spowolnić rozwój AI.

Vermillio w USA będzie musiało polegać bardziej na dobrowolnej adopcji i presji rynkowej niż na wymogach regulacyjnych.

Model chiński – państwowa kontrola

Chiny mają własne, unikalne podejście – silną kontrolę państwową nad treścią AI, ale względnie luźne poszanowanie zachodnich praw autorskich. Chińskie firmy AI mogą swobodnie trenować na zachodnich chronionych treściach, wiedząc, że egzekwowanie będzie trudne.

To tworzy nierówne pole gry – zachodnie firmy mogą być ograniczone przez przepisy o prawach autorskich, podczas gdy chińska konkurencja nie.

Vermillio jako część większego ekosystemu

Warto zobaczyć Vermillio nie jako odosobnione rozwiązanie, ale jako część większego ekosystemu narzędzi i inicjatyw próbujących rozwiązać problem AI i praw autorskich.

Content Credentials (C2PA)

Coalition for Content Provenance and Authenticity (C2PA) – inicjatywa wspierana przez Adobe, Microsoft, BBC i innych – rozwija standard “Content Credentials” – metadanych śledzących pochodzenie i historię edycji treści cyfrowych.

Vermillio TraceID może potencjalnie integrować się z C2PA, tworząc kompleksowy system śledzenia i atrybucji.

Spawning AI – Opt-out dla artystów

Spawning AI stworzyło Have I Been Trained – narzędzie pozwalające artystom sprawdzić, czy ich prace są w popularnych zbiorach danych treningowych (jak LAION), i zażądać ich usunięcia.

To komplementarne do Vermillio – Have I Been Trained to reaktywna ochrona (usunięcie z istniejących zbiorów), TraceID to proaktywna ochrona (śledzenie od początku).

Narzędzia watermarkingowe

Google, OpenAI i inne firmy AI eksperymentują z niewidzialnymi znakami wodnymi w treściach generowanych przez AI – sposobem oznaczania, że coś jest syntetyczne.

Połączenie watermarków AI z TraceID Vermillio mogłoby stworzyć kompleksowy system: watermark mówi “to zostało wygenerowane przez AI”, TraceID mówi “i oto źródła, z których to pochodzi”.

Przyszłość Vermillio – wyzwania i możliwości

Vermillio stoi przed szeregiem wyzwań w drodze do stania się standardem branżowym.

Adopcja przez platformy AI

Największym wyzwaniem jest przekonanie głównych platform AI – OpenAI, Anthropic, Stability AI, Midjourney – do adopcji TraceID. Bez ich współpracy, Vermillio pozostanie niszowym narzędziem dla małej części ekosystemu.

Firmy AI mają silne bodźce finansowe, by NIE adopcję – transparentność dotycząca źródeł mogłaby narazić je na więcej pozwów i wymagać kosztownego licencjonowania. Tylko presja regulacyjna lub rynkowa (bojkoty, negatywna prasa) może wymusić zmianę.

Konkurencja

Vermillio nie jest jedynym graczem w przestrzeni śledzenia IP w AI. Inne startupy i established firmy tech również pracują nad rozwiązaniami. Kto wygra, będzie zależeć od kombinacji technologii, partnerstw, marketingu i szczęścia.

Skalowanie technologii

Czy TraceID będzie działać równie dobrze przy miliardach obrazów, co przy milionach? Czy może precyzyjnie śledzić nie tylko obrazy, ale też tekst, muzykę, wideo? To techniczne wyzwania, które będą testować możliwości platformy.

Międzynarodowa ekspansja

Vermillio jest amerykańską firmą działającą głównie w USA. Ekspansja międzynarodowa będzie wymagać zrozumienia i dostosowania się do różnych systemów prawnych, norm kulturowych i oczekiwań dotyczących prywatności.

Praktyczne porady dla twórców

Co mogą zrobić indywidualni twórcy w świetle rozwoju AI i narzędzi takich jak Vermillio?

1. Dokumentuj swoją pracę

Rejestruj prawa autorskie do swoich najważniejszych dzieł. To wzmacnia Twoją pozycję prawną, jeśli będziesz musiał walczyć z naruszeniem. W USA rejestracja jest relatywnie tania i prosta.

2. Używaj narzędzi ochronnych

Choć nie są doskonałe, narzędzia jak Glaze i Nightshade mogą zapewnić pewien poziom ochrony. Używaj ich, szczególnie dla pracy publikowanej online.

3. Bądź głośny

Używaj swojego głosu i platformy do mówienia o tych problemach. Więcej świadomości publicznej = więcej presji na firmy AI i regulatorów.

4. Wspieraj inicjatywy prawne

Organizacje jak Concept Art Association i Artists Rights Alliance walczą o prawa twórców w kontekście AI. Rozważ wsparcie – finansowe, głosem, udziałem w akcjach.

5. Edukuj się

Zrozum podstawy tego, jak działa AI, jakie są Twoje prawa, jakie narzędzia są dostępne. Wiedza to moc.

6. Rozważ Vermillio (jeśli możesz sobie pozwolić)

Jeśli jesteś profesjonalnym twórcą z znaczącą biblioteką prac i budżetem, bezpłatna wersja Vermillio może pomóc ocenić Twoje ryzyko. Pełna wersja to poważna inwestycja, ale może być warta dla niektórych.

Podsumowanie – rewolucja w śledzeniu, nie rozwiązanie wszystkich problemów

Vermillio i jego technologia TraceID reprezentują znaczący postęp w możliwościach śledzenia wykorzystania własności intelektualnej przez systemy AI. Po raz pierwszy w historii mamy narzędzie, które może precyzyjnie kwantyfikować – w procentach – ile z treści generowanej przez AI pochodzi z konkretnych, chronionych źródeł.

To przełomowe dla toczących się batalii prawnych i debat etycznych. TraceID oferuje coś, czego desperacko brakowało: twardych, wymiernych danych zamiast vague argumentów o “stylach” i “wpływach”.

Jednak Vermillio nie jest panaceum. Platforma rozwiązuje problem prospektywnie (dla treści tworzonych w przyszłości w jej ekosystemie), ale nie retrospektywnie (dla miliardów dzieł już wykorzystanych przez istniejące modele). Jest dostępna głównie dla dużych graczy ze znaczącymi budżetami. I opiera się na współpracy firm AI, które mają silne bodźce, by nie współpracować.

Prawdziwa wartość Vermillio może leżeć nie tyle w samej technologii, co w tym, co reprezentuje: rosnące uznanie, że obecny status quo – w którym firmy AI swobodnie wykorzystują cudze dzieła bez zgody, atrybucji czy wynagrodzenia – jest nie do utrzymania.

Czy Vermillio stanie się standardem branżowym? Czy pozostanie niszowym narzędziem dla elity? Odpowiedź będzie zależeć od wyników kluczowych procesów sądowych, decyzji regulacyjnych i, ostatecznie, od tego, jaką przyszłość chcemy dla kreatywności w erze AI.

Jedno jest pewne: era, w której firmy AI mogły udawać, że nie wiedzą, skąd pochodzi ich trening danych, dobiega końca. Narzędzia takie jak TraceID sprawiają, że ignorancja nie jest już usprawiedliwieniem. Pytanie brzmi: co zrobimy z tą wiedzą?

awatar autora
Piotr Olszewski
Previous Post

Wikipedia traci odwiedzających przez sztuczną inteligencję. Wolontariusze biją na alarm

Next Post

Claude królem kodowania, Gemini mistrzem rozumowania, GPT-5 liderem uniwersalności?