Jak każda nowinka potrzebuje swojego zaplecza technicznego, tak samo jest przecież w przypadku sztucznej inteligencji. Nie dziwi więc, że na przestrzeni tych ostatnich kilku lat, na bazie częstych doniesień medialnych wykreował się nam obraz pionierów tego sektora, których zna prawie każdy.
Mowa oczywiście o OpenAI, Microsofcie czy NVIDII, które od 2022 roku są niemalże utożsamiane z rozwojem AI i możliwościami, jakie czekają ludzkość, jeśli wszystkie te korporacje osiągną swoje cele. Co ciekawe, spośród tych trzech marek tylko jedna z nich stanowi prawdziwe technologiczne zaplecze i jest nią trzecia ze spółek.
Jensen Huang, dość chętnie dzieli się wizjami przyszłości i ostatnio przedstawił rozbudowaną wizję swojej firmy oraz sztucznej inteligencji. Poruszono kwestie wyzwań, rozwiązań, budowania przewagi oraz tego, czym może stać się AI za kilka lat. Trochę tego jest, ale amerykański producent ma na to konkretny plan.
NVIDIA zalicza solidny kwartał, a Jensen Huang nadal pewny siebie
W trakcie spotkania z inwestorami Jensen Huang zapytany został o podejście do NVIDII do nowych metod szkolenia modeli AI. W głównej mierze chodzi o nową metodę tzw. skalowania czasu testu, która zakłada uzyskiwanie lepszych odpowiedzi, jeśli model otrzyma więcej czasu oraz mocy obliczeniowej. Biznesmen podkreślił, że tradycyjne procesory CPU osiągnęły swoje limity rozwoju z powodu ograniczeń wynikających z praw fizyki.
Nvidia postawiła na przyśpieszane przetwarzanie z wykorzystaniem GPU, co umożliwia przetwarzanie bardziej złożonych danych w krótszym czasie. Jednocześnie przyznał on, że NVIDIA jest przygotowana na taką zmianę, co oczywiście miało uspokoić inwestorów.
Poruszono przy tej okazji kwestię pewnej zmiany, jaka może nastąpić w kwestiach projektowania nowych wersji modeli językowych. Chodzi o pewne przełożenie nacisku z uczenia modeli na wnioskowanie. Aktualnie większość obliczeń i obciążeń z nimi związanych skupia się na wstępnym uczeniu, a nie wnioskowaniu. Tutaj Huang stwierdził, że NVIDIA już teraz gotowa jest na scenariusz, w którym konieczne będzie dokonanie tego zwrotu.
Twierdzi on jednocześnie, że chipy produkowane przez jego firmę będą w stanie wprowadzać na rynek oczekiwane innowacje lepiej i szybciej niż ktokolwiek inny. Można by to uznać za czcze przechwałki, ale ostatecznie to właśnie ten gigant technologiczny przoduje w kwestii dostarczania i dystrybucji nowych technologii.
NVIDIA z ambitnymi planami na dalszy rozwój
Takie zapewnienia bardzo dobrze korespondują niezwykle dobrze z wynikami samej spółki, która osiągnęła w minionym kwartale przychód na poziomie 35,1 mld dolarów. Mowa więc o wzroście rokrocznym na poziomie 94%. Jest to więc coś, czego pozazdrościć może wielu technologicznych gigantów.
W podsumowaniu ostatnich wyników kwartalnych Huang stwierdził, że „epoka sztucznej inteligencji nabiera rozpędu”, a NVIDIA jest jedną z twarzy tego procesu. Z tego też powodu firma spodziewa się przychodów na poziomie 37,5 mld dolarów za czwarty kwartał, zachowując przy tym marże GAAP i non-GAAP na poziomie 73% i 73,5%.
Plany i założenia są więc ambitne, ale kto, jeśli nie firma będąca na ogromnej fali, będzie stanie to osiągnąć? No właśnie, pozostaje więc czekać, obserwować i inwestować, bo dalsze ruchy mogą przynieść jej jeszcze więcej profitów.
