Najlepsze prompty dla Januszów Biznesu
Świat idzie do przodu, AI wchodzi na salony, ale polski przedsiębiorca z krwi i cebuli – Janusz Biznesu – pozostaje niezmienny. Jeśli prowadzisz firmę w duchu „najmniejszym kosztem, największym zyskiem” i twoją misją życiową jest narzekanie, ten wpis jest dla ciebie! Oto najlepsze prompty, które pozwolą ci wykorzystać sztuczną inteligencję bez wydawania złotówki na specjalistów!
„Napisz mi regulamin sklepu internetowego, ale tak, żeby klient nie miał żadnych praw”
Bo po co komu zwroty, reklamacje i inne fanaberie? Przecież wiadomo, że „towaru raz kupionego zwrócić nie można”.
„Jak zatrudnić kogoś na umowę o dzieło, żeby pracował jak na etacie, ale bez składek?”
No bo wiadomo – pracownik to wydatek, a ZUS to największe zło tego świata.
„Jak napisać ogłoszenie o pracę, żeby wyglądało jak dobrze płatna oferta, ale faktycznie była najniższą krajową?”
Sztuka PR w pełnej krasie: „Dynamicznie rozwijająca się firma szuka młodego i ambitnego specjalisty z 10-letnim doświadczeniem. Oferujemy wynagrodzenie adekwatne do rynku (czyli minimalną krajową), możliwość rozwoju (czyli pracę po godzinach) i owocowe czwartki (czyli jabłko raz w miesiącu)”.
„Jak przekonać klienta, że moja chińska podróbka to to samo co oryginał?”
Bo przecież „to jest to samo, tylko bez logo”. A jak klient nie wierzy, to zawsze można powiedzieć, że „Panie, ja sam w tym chodzę i się trzyma!”.
„Jak stworzyć fakturę bez VAT, mimo że powinienem go płacić?”
Złote pytanie każdego, kto odkrył magię „szarej strefy”. No bo przecież „Panie, na paragon bez VAT to taniej będzie!”.
„Jak uzasadnić klientowi, że ceny rosną, ale pensje moich pracowników muszą zostać bez zmian?”
Najlepsza argumentacja: „Wie Pan, inflacja, kryzys, Unia Europejska, wina Tuska…”.
„Jak napisać ofertę na Allegro, żeby wyglądało, że produkt jest nowy, choć to zwrot?”
Opis: „Stan idealny, użyty tylko raz (przez poprzedniego właściciela przez rok), oryginalne opakowanie (czyli jakieś pudełko znalezione w piwnicy)”.
„Jak uniknąć wystawiania faktury, ale jednocześnie udowodnić, że to legalne?”
Odpowiedź: „Panie, a może na umowę słowną? My tu w biznesie na słowo honoru jedziemy!”.
„Jak napisać ofertę pracy, w której 15 różnych obowiązków zmieszczę w jednym stanowisku?”
Propozycja: „Szukamy Specjalisty ds. Obsługi Klienta (czytaj: sekretarki, handlowca, social media managera i kierowcy w jednym). Możliwość rozwoju (czytaj: w przyszłości będziesz robić jeszcze więcej za te same pieniądze)”.
„Jak podnieść ceny, ale udawać, że to promocja?”
Stara, dobra taktyka: „Stara cena 99,99 zł – nowa cena 129,99 zł, ale przeceniona na 99,99 zł!”.
„Jak sprzedać coś, co nie działa, ale przekonać klienta, że jest w porządku?”
Technika negocjacyjna: „Panie, na pewno działa, tylko w innych warunkach. Prawdziwy fachowiec to naprawi za darmo!”.
„Jak zaoszczędzić na marketingu, ale jednocześnie udawać, że firma jest innowacyjna?”
Odpowiedź: „My robimy wszystko po swojemu, nikt nie ma takiej kreatywności jak my! Nie musimy się reklamować, bo klient sam nas znajdzie”.
„Jak stworzyć fikcyjnego partnera biznesowego, żeby podnieść prestiż firmy?”
„Współpracujemy z wielkimi markami i globalnymi liderami, choć tak naprawdę to tylko nasz kolega z podstawówki ma stronę internetową”.
„Jak przekonać klienta, że towar z opóźnieniem to jeszcze lepsza okazja?”
Argumentacja: „Panie, te rzeczy sprzedają się jak świeże bułeczki. Kto czeka, ten ma lepszy produkt – te drugie nie mają już tej jakości”.
„Jak zmienić nazwę firmy na bardziej „premium” bez zmiany jakości?”
Propozycja: „Zmieniamy nazwę na ‘Janusz Premium’ – brzmi bardziej elegancko, prawda?”.
Janusz Biznesu nie zginie w nowoczesnym świecie – adaptuje się, szuka oszczędności, wykorzystuje kreatywność, byle tylko nie przepłacać i jak najmniej dać innym. Czy AI mu w tym pomoże? Oczywiście! Tylko jak przyjdzie co do czego, to i tak powie: „A po co mi ta cała sztuczna inteligencja, jak i tak wiem lepiej?”