Robot AI jako CEO firmy! Mika na czele polskiego przedsiębiorstwa

Robot AI jako CEO firmy! Mika na czele polskiego przedsiębiorstwa
Robot AI jako CEO firmy! Mika na czele polskiego przedsiębiorstwa

Kiedy myślimy o wpływie AI na pracę ludzi, to przede wszystkim postrzegamy to jako wsparcie dla wielu mozolnych i niekoniecznie przyjemnych czynności. Nawet sam CEO NVIDII — Jensen Huang — w ten właśnie sposób postrzegał maszynowych pracowników, czyli jako asystentów, dla których ludzie byliby de facto szefami.

Nie oznacza to jednak, że zawsze tak jest i będzie. Już teraz bowiem da się znaleźć przykłady wykorzystania technologii do celów typowo kierowniczych. Dzięki temu można w końcu efektywniej zarządzać pracą ludzi i nadzorować poszczególne postępy.

A co gdyby AI stało się CEO firmy? Na taki pomysł wpadło jedno z polskich przedsiębiorstw, które zatrudniło robota o wdzięcznej nazwie Mika. Kim ona jest? Jakie ma zadania i możliwości? Czy nawet dyrektorzy generalni powinni się obawiać?

Mika, czyli pierwszy na świecie robot-CEO

Prezentacja Miki

Mika to robot stworzony i opracowany przez Hanson Robotics z Hongkongu. Firma ta znana jest w głównej mierze ze stworzenia innej maszyny, którą nazwali po prostu Sofia. Bohaterka naszego tekstu jest więc swego rodzaju „młodszą siostrą” dla Sofii, ale przy okazji okazuje się znacznie bardziej zaawansowana i oferująca więcej możliwości. O czym dokładnie mowa?

Mika jest bowiem pierwszym na świecie robotem-ceo, który faktycznie pełnił funkcje kierownika i nadzorcy całej firmy. Mowa dokładniej o Dictador, czyli polskiej firmie produkującej napoje alkoholowe. Robot zaczął swoją kierowniczą karierę dokładnie 1 września 2022 roku.

Jednym z zadań Miki, jest pozyskiwanie klientów i wybór osób odpowiedzialnych za projektowanie etykiet na butelkach rumu. Dzięki dokonywane analizie danych robot jest w stanie dostosować swoje działania do strategii firmy, podejmując maksymalnie obiektywne decyzje. Nie oznacza to jednak, że ma on w swoich ruchach pełną autonomię. Ostateczne decyzje w kwestiach kierowniczych należą do ludzi i to raczej dziwić nie powinno.

Dodatkowo Mika zarządza projektem Arthouse Spirits DAO, wspierającym unikalne NFT powiązane z rzadkimi rumami. Robot komunikuje się ze społecznością DAO, a nawet posiada profil na LinkedIn, gdzie do niedawna dzielił się swoją pasją do sztuki, technologii i luksusu.

Z perspektywy pracodawcy Mika ma wiele niekwestionowanych zalet — może pracować bez przerwy. Nie potrzebuje urlopu, odpoczynku, dni wolne i weekendy jej nie obowiązują. Z tego właśnie powodu robot jest stale gotowy do działania, nie narzeka na swoją pozycję i nie miewa „gorszych dni”. Mowa więc o „pracowniku idealnym”, który mógłby być spełnieniem marzeń każdego. Tutaj warto pamiętać, że mówimy jednocześnie o robocie na stanowisku CEO.

CEO oparci o AI przyszłością?

Marek Szołdrowski — prezes Dictador Europe — podkreśla, że Mika może odmienić świat, jaki znamy na zawsze. Słowa te — początkowo mogą wydawać się zbyt szumne — mogą niebawem okazać się prawdą. Zaskakiwać może odwaga, z jaką polska firma podeszła do tematu.

Czy to oznacza, że przyszłością dla nas jest pracowanie pod kierownictwem AI? Nie można tego wykluczyć, ale już teraz pewne jest, że nie każdemu będzie to odpowiadać. W tym podejściu nie ma niczego dziwnego, w końcu ludzie wolą jednak mieć nad sobą kogoś, kto choć trochę z nimi empatyzuje.

Oczywiście wszystko będzie rozbijać się o koszta wdrożenia i utrzymania takich robotycznych szefów. Jeśli te okaża się dla firm atrakcyjne, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby ostatecznie ludzie zostali wyparci nawet z kierowniczych stanowisk.