Wiele mówi się na temat tego, jak wielkim zagrożeniem mogą być narzędzia AI, które trafią w nieodpowiednie ręce. W końcu nie od wczoraj straszy się nas zjawiskiem znanym jako deep fake, który ma z czasem być niemalże nie do rozróżnienia przez człowieka.
Podobnie jest w przypadku wszelkiego rodzaju metod podszywania się pod znane osobistości, aby wyłudzać pieniądze. O ile dla młodszego pokolenia rozpoznanie oszustów jest stosunkowo proste, tak starsze osoby są na takie metody narażone w sposób szczególny. Nie brzmi to oczywiście zbyt zachęcająco, prawda?
A co gdyby odwrócić sytuację i wykorzystać potencjał drzemiący w tej technologii do obrony przed oszustami? Tego właśnie podjęła się brytyjska sieć telekomunikacyjna O2. Efekt? dAIsy, czyli specjalny bot, który ma być pogromcą wszelkiego rodzaju telefonicznych szalbierzów.
dAIsy — chatbot, który zmarnuje czas oszustom
dAisy to stylizowany na pocieszną emerytkę chatbot, który ma tylko jeden cel — marnować czas wszelkiego rodzaju telefonicznych oszustów. Dobranie stylistyki nie jest tutaj przypadkowe, bo to właśnie starsze osoby najczęściej padają ofiarą tego rodzaju oszustw. To właśnie ich ma chronić bohatera dzisiejszego tekstu.
Robot poprzez przeciąganie rozmów ze scamerami ma sprawić, że będą oni mieli mniej czasu na próby oszukiwania prawdziwych osób. W promocyjnym wideo da się usłyszeć, że dAIsy spełnia swoje zadania znakomicie. Niektórym z „ofiar” puszczały nerwy, podczas gdy robotyczna emerytka nic sobie z tego nie robiła.
Co bardzo ciekawe pocieszny chatbot jest nawet w stanie podać dane bankowe podczas rozmowy. Tego oczywiście domagają się tacy oszuści. Cała sztuka polega jednak na tym, że zawsze są to zupełnie fałszywe zestawy informacji, które nie dają scamerom żadnych korzyści.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, jak bohaterka dzisiejszego tekstu w ogóle działa. Według O2 w trakcie rozmowy bot słucha i zamienia mowę scamerów na tekst i przy wykorzystaniu dużych modeli językowych jest w stanie wygenerować odpowiedź, która przypominać może to, co powiedziałaby emerytka.
Wszystko to oczywiście dzieje się w czasie rzeczywistym i nie wymaga żadnej ingerencji ze strony człowieka. Udział ludzki wymagany był jedynie na etapie uczenia modelu. Tutaj skorzystano z pomocy legendarnych już pogromców telefonicznych oszustów, a więc Jima Browinga czy Kitboga.
Czy dAIsy w ogóle działa?
Przedstawiciele sieci O2 twierdzą, że ich chatbot jest skuteczny i faktycznie radzi sobie z oszustami. Wedle deklaracji dAIsy jest w stanie rozmawiać z oszustami nawet przez 40 minut, co samo w sobie jest imponującym wynikiem, jak na bardzo „nieporadnego emeryta”.
Nieznane są przy tym koszta, jakie O2 poniosło i nadal ponosi w związku z opracowaniem i utrzymaniem dużego modelu językowego. Takie rzeczy przeważnie nie są tanie i wymagają zespołu specjalistów, który będzie czuwał nad tym, czy wszystko cały czas pracuje zgodnie z założeniami.
Pewne jest natomiast, że firma sporo zyskuje na tym pod kątem wizerunku. W końcu sporo osób czuje się dzięki temu bezpieczniej i jest w stanie bardziej zaufać takiej firmie. Oczywiście wszelkiego rodzaju oszuści i scamerzy nie będą zadowoleni, ale ich nikt o zdanie nie pyta.
Ciekawe tylko, czy w Polsce także kiedyś doczekamy się podobnych chatobotów? W końcu u nas także przydałby się taki pogromca wszelkiego rodzaju „doradców klienta”
