Elon Musk to postać równie nietuzinkowa co tajemnicza i nie dla wszystkich dobrze zrozumiała. Widać to nie tylko po jego zachowaniu i kolejnych decyzjach, ale także podejściu do wielu projektów i nowinek technologicznych. Podobnie było w przypadku sztucznej inteligencji i sytuacji, w której nawoływał on do czasowego zaprzestania prac nad jej rozwojem.
Od pewnego czasu jednak jeden z bardziej medialnych miliarderów świata opracowuje swój własny model AI nazwany Grok. Nie jest on może tak rozpoznawalny i popularny, jak ChatGPT czy Gemini AI, ale nadal pokazuje on aspiracje Muska w tym zakresie.
Według najnowszych danych, przedstawionych przez Wall Street Journal właściciel platformy X planuje zabrać miliardy dolarów na rozwój swojej sztucznej inteligencji. Kwota jest ogromna, ale w tym przypadku gra jest warta świeczki.
xAI, czyli własna sztuczna inteligencja według Elona Muska
Warto w pierwszej kolejności wyjaśnić sobie, czym w ogóle jest xAI. Mowa dokładnie o technologicznym start-upie, który założony został przez samego Elona Muska w marcu 2023 roku. Deklarowany cel spółki zakłada „zrozumienie prawdziwej natury wszechświata”.
Samo to może niektórym wydawać się nieco zbyt pompatyczne i wzniosłe, jednak dla osób, które obserwują działalność Muska od dawna, takie zwroty nie są niczym nadzwyczajnym. W ciągu kilku miesięcy od założenia, a dokładnie w listopadzie 2023, zaprezentowany chatbota AI nazwanego Grok.
Na przestrzeni roku od prezentacji pierwszej wersji tego modelu doczekaliśmy się jego dwóch nowych rewizji, a ostatnia — Grok-2 — została udostępniona członkom X Premium w sierpniu tego roku. Jest to też pierwszy model od tej firmy, który posiada opcję generowania obrazów.
Do tej pory xAI zapoczątkowało budowę największego na świecie centrum danych w Memphis (Tennessee), gdzie pracownicy zajmą się szkoleniem nowych wersji swojego modelu AI. Pełna funkcjonalność tegoż zakładu ma zostać osiągnięta już w grudniu 2024 roku i być jednym z najbardziej zaawansowanych miejsc do prac na sztuczną inteligencją na świecie.
Elon Musk liczy na miliardy dla xAI i pokazuje, że potrafi rozwijać tę technologię
Źródła zaznajomione ze sprawą i działaniami Muska donoszą, że xAI prowadzi aktualnie rozmowy z inwestorami w sprawie kolejnej rundy finansowania spółki. Mowa dokładnie o wsparciu, które miałyby pomóc w dalszym rozwoju i wspieraniu działań firmy. Włodarze firmy mają nadzieję zebrać tę kwotę i dodać ją do aktualnej wyceny firmy, wynoszącej 40 mld dolarów.
Stosunkowo niedawno Musk zapowiedział, że wspomniane centrum danych doczeka się za stosunkowo niedługo rozbudowy centrum jednostek do przetwarzania grafiki ze 100 do 200 tys. procesorów graficznych. Zwróciło to uwagę samego Jensena Huanga z NVIDII, których pochwalił szybkość, z jaką miliarder jest w stanie tworzyć i rozbudowywać swoje centrum danych.
Jakby tego było mało, to w ubiegłym tygodniu xAI wypuściło narzędzie, za pomocą którego programiści mogą tworzyć i udostępniać aplikacje za pomocą Groka. W ten sposób mogą oni dodatkowo zyskać kolejne źródła przychodów za swoją pracę, co oczywiście jest dla wielu z nich kuszącą opcją.
Nie można wykluczyć, że w ten sposób Musk chce pokazać potencjalnym inwestorom, że wyłożone środki nie zostaną zmarnowane. Przedstawienie jednego ze swoich projektów i praca nad rozwojem swojego centrum ma udowodnić ambitne plany na rozwój, a co za tym idzie — spory zwrot zainwestowanych pieniędzy.
Na razie jednak dyskusje na temat finansowania są na wczesnym etapie. Oznacza to, że do ich końca wiele może się zmienić lub nic z tego, co zakłada Musk nie dojdzie do skutku. Nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której miliarderowi uda się przyciągnąć do siebie bardzo konkretnych współudziałowców.
xAI nie jest jedyne w tym wyścigu
Oczywiście xAI nie jest odosobnionym przypadkiem firmy, która przyciągnąć uwagę inwestorów. Całkiem niedawno pisaliśmy tutaj o udanej rundzie finansowania zorganizowanej przez OpenAI. Temu start-upowi udało się wówczas zebrać dokładnie 6,6 miliarda dolarów, osiągając wycenę na poziomie 150 miliardów dolarów.
Poza tym warto też wspomnieć o Perplexity, czyli start-upie, który trudni się badaniem sztucznej inteligencji. Ten podmiot także ma prowadzić aktualnie rozmowy w sprawie pozyskania nowego finansowania. Dzięki temu zwiększyłoby to jego wycenę dwukrotnie, przekraczając 8 miliardów dolarów.
Można więc powiedzieć, że tłok w tym sektorze branży jest dość spory, a środki inwestorów nie są nieskończone. Wszystkie podmioty muszą więc ze sobą walczyć i starać się zabiegać o uwagę tych, którzy mogą zapewnić im finansowanie. Pozostaje jednak pytanie, czy sztuka ta im się uda i jak będzie tego ostateczny efekt.
Na to pytanie na razie nie ma odpowiedzi i być może jeszcze przez długi czas nie będzie. W końcu rozwój AI jest szalenie nieprzewidywalny i trudno jakkolwiek wyrokować na temat rzeczy, które wydarzą się na tym rynku.