Chiny szkolą AI na własnych chipach. Firmy z Państwa Środka w pościgu za Zachodem

Huawei Ascend 910

Nie jest wielką tajemnicą fakt, że rozwój sztucznej inteligencji wzbudza ogromne zainteresowanie nie tylko wielkich korporacji, ale także światowych mocarstw. Mowa tutaj nie tylko o USA, które uznawane jest za swoistego lidera, ale także o Chinach. Od pewnego czasu widać, że Państwo Środka również ma wielkie ambicje w tej dziedzinie i nie zamierza z nich rezygnować.

Teraz możemy powiedzieć o swoistym przełomie w tej materii. Najnowsze doniesienia, które napływają z tamtego kraju, potwierdzają, że dążenia rządu Xi Jingpinga do technologicznej niezależności postępują.

Nierówna rywalizacja chińskich firm z zachodnimi konkurentami

NVIDIA H100
NVIDIA H100 to coś, czego chińskie przedsiębiorstwa zajmujące się AI nie uświadczą, a przynajmniej tak jest oficjalnie.

Firmy pochodzące z Państwa środka już od dawna starają się nie tyle dotrzymać kroku zachodnim konkurentom, ile dogonić ich w wyścigu związanym z rozwojem AI. Sytuacja oczywiście nie jest taka prosta, bo mówimy tutaj o rywalizacji na niespecjalnie równych zasadach ze względu na amerykańskie ograniczenia eksportu.

Z tego powodu państwo rządzone przez Xi Jingpinga nie może sprowadzać układów NVIDIA A100 i H100 (a nawet kart graficznych z serii RTX 4090). To zmusiło tamtejsze firmy zajmujące się rozwojem AI do stworzenia sobie alternatywy, uniezależniając się tym samym od zachodnich dostawców.

Efektem tego było opracowanie i wyprodukowanie własnych chipów, które miałyby napędzać rozwój chińskiego AI. Sztuka ta nie była oczywiście prosta, a jednak się udała. Dzięki temu jedna z tamtejszych spółek mogła ogłosić coś, co wielu obserwatorów nazywa prawdziwym „przełomem”.

China Telecom stworzyło dwa modele LLM, korzystając z państwowych układów

China Telecom
China Telecom (źródło: Free Malaysia Today)

China Telecom, czyli jedna z chińskich spółek komunikacyjnych, potwierdziła stworzenie dwóch modeli LLM (ang. Large Language Model), które szkolono tylko na podstawie chipów stworzonych w Chinach. Mowa więc o wydarzeniu, mogącym w znaczący sposób wpłynąć na cały rynek AI i wyrwać go z amerykańskiego prymatu.

TeleChat2-115B oraz inny nienazwany model zostały przeszkolone na dziesiątkach tysięcy układów. Według China Telecom ów bezimienny projekt ma posiadać aż bilion parametrów, czyli zmiennych, które odpowiadają właśnie za uczenie się AI.

W oświadczeniu udostępnionym przez Instytut AI wspomnianej spółki stwierdzono, iż jest to osiągnięcie pokazujące zdolności Chin do niezależnego szkolenia AI. Dodatkowo podkreślony został aspekt samodzielności technologicznej, który może zwiastować coś, co określone zostało jako „nowa era innowacji”.

Prezentacja chipu Huawei Ascend 910

Brzmi to oczywiście bardzo spektakularnie, jednak tajemnicą jest w tym przypadku pochodzenie chipów, wykorzystanych do napędzania AI. China Telecom nie określiło dokładnych modeli, jednak najbardziej prawdopodobne jest zastosowanie układów Huawei Ascend.

To właśnie ten gigant od pewnego czasu zajmuje się tworzeniem tego rodzaju sprzętów i to właśnie on może być uznawany za lidera w tym segmencie. Jeszcze w sierpniu bieżącego roku Huawei potwierdził, że udało mu się opracować nowy model układu nazwany Ascend 910C, który miał być nawet testowany przez pierwszych klientów, a jego wydajność ma być porównywalna do wspomnianego wcześniej NVIDIA H100, wydanego pierwotnie w 2022 roku.

Chińska droga ku niezależności

Państwo Środka, opracowując własne modele językowe oraz tworząc układy, które je napędzą, może faktycznie wybić się na technologiczną niezależność. Co ważne, może stać się to wyjątkowo szybko, bo tempo rozwoju — jak na dość niesprzyjające warunki geopolityczne — jest naprawdę imponujące.

Oczywiście w tej sytuacji wiele zależeć będzie od tego, jakim zainteresowaniem będą cieszyć się takie „państwowe chipy” i czy firmy odpowiedzialne za rozwój AI będą chciały z nich korzystać. Możliwe jednak, że w miarę zwalczania szarej strefy (a ta w Państwie Środka jest dość duża) spółki te pozostaną bez wyjścia.

Czy można więc powiedzieć, że ograniczenia gospodarcze stały się matką innowacji? Jak najbardziej, choć wiele zależeć będzie od tego, czy chipy oraz samo AI będą oferować zadowalający poziom i możliwości. Rząd Xi Jingpinga zdaje się zdeterminowany, aby tak właśnie było, ale — jak chyba wszyscy wiemy — same chęci to nie wszystko.

Dołącz do Patronów i czytaj premium treści o AI 🤖
This is default text for notification bar