Chińska branża technologiczna stoi przed największym wyzwaniem dekady. Zaostrzenie amerykańskich sankcji na eksport zaawansowanych półprzewodników zmusza gigantów takich jak Alibaba, Tencent czy Baidu do porzucenia procesorów Nvidia na rzecz krajowych alternatyw. To proces, który może na zawsze zmienić globalny rynek sztucznej inteligencji.
Koniec ery Nvidia H20 w Chinach
Administracja Donalda Trumpa w maju 2025 roku definitywnie zamknęła dla Chin dostęp do procesora Nvidia H20 – specjalnie przygotowanej wersji dla chińskiego rynku, która miała omijać wcześniejsze sankcje z czasów Joe Bidena. H20 był kompromisem – słabszy od pełnowartościowych chipów amerykańskich, ale wystarczająco wydajny, by napędzać chińskie projekty AI.
„W tej chwili nie mamy niczego” – przyznał Jensen Huang, CEO Nvidia, podczas konferencji z analitykami. Słowa szefa największego producenta chipów AI na świecie brzmiały jak wyrok dla chińskich firm technologicznych.
Sytuacja jest dramatyczna. Obecne zapasy procesorów Nvidia w chińskich firmach wystarczą jedynie do początku 2026 roku. Nowe zamówienia chipów zwykle realizowane są w okresie od trzech do sześciu miesięcy, ale teraz ta opcja została praktycznie zamknięta.
Krajowi gracze wchodzą do gry
W obliczu amerykańskich sankcji chińskie firmy zwracają się ku krajowym producentom półprzewodników. Głównym beneficjentem jest Huawei z serią procesorów Ascend, ale w grze są też mniejsze firmy jak Cambricon, Hygon, a także własne projekty gigantów technologicznych.
Shen Dou, szef grupy AI cloud w Baidu, nie ukrywa optymizmu: „Wierzymy, że z czasem krajowe, samowystarczalne chipy wraz z coraz bardziej wydajnymi rodzimymi stosami oprogramowania stworzą solidne fundamenty dla długoterminowych innowacji w chińskim ekosystemie AI.”
Think tank powiązany z chińskim ministerstwem bezpieczeństwa państwowego idzie jeszcze dalej, twierdząc, że amerykańskie sankcje „wywołały wzrost niezależnych innowacji w krajowych zaawansowanych chipach AI, z serią Ascend od Huawei jako głównym przykładem.”
Huawei Ascend: od państwówek do wielkiego biznesu
Dotychczas procesory Huawei kupowały głównie firmy państwowe jak China Mobile oraz przedsiębiorstwa z sektorów strategicznych – obrony, finansów, ochrony zdrowia. To się zmienia. Teraz o chińskie chipy walczy znacznie szersze grono prywatnych firm technologicznych.
Problem w tym, że Huawei nie jest w stanie zaspokoić gwałtownie rosnącego popytu. Firma desperacko stara się zwiększać zdolności produkcyjne u swoich partnerów i jednocześnie buduje własną fabrykę półprzewodników. To jednak proces długoterminowy.
Dodatkowo firmy rozważające przejście na Huawei muszą liczyć się z ostrzeżeniami z Waszyngtonu. Amerykańskie władze jasno komunikują, że używanie chipów Ascend „gdziekolwiek na świecie” może skutkować sankcjami karnymi. To sprawia, że wiele firm woli milczeć o swoich testach chińskich procesorów.
Giganci technologiczni szukają wyjścia
Eddie Wu z Alibaby przyznaje wprost: „Aktywnie badamy zróżnicowane rozwiązania, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu klientów.” Firma testuje nie tylko chipy Huawei, ale też procesory innych chińskich producentów oraz rozwija własne rozwiązania.
Podobnie postępuje Tencent. Martin Lau, prezes firmy, mówi o optymalizacji wykorzystania dostępnych chipów: „Powinniśmy mieć wystarczająco dużo zaawansowanych chipów, aby kontynuować trening naszych modeli przez kilka kolejnych generacji.” Dodaje jednak, że firma „potencjalnie może wykorzystać inne chipy” do zaspokojenia rosnących potrzeb w zakresie wnioskowania AI.
Baidu idzie najdalej w dywersyfikacji. Firma nie tylko testuje alternatywne procesory, ale też intensywnie rozwija własne chipy. To strategia długoterminowa, mająca uniezależnić firmę od zewnętrznych dostawców.
Koszty technologicznego rozwodu
Przejście z ekosystemu Nvidia na chińskie alternatywy to nie tylko kwestia wymiany sprzętu. To fundamentalna zmiana całej infrastruktury technologicznej. Kod treningowy AI opracowany w frameworku CUDA (Nvidia) musi zostać przepisany na system CANN (Huawei). To proces niezwykle czasochłonny, wymagający intensywnego wsparcia inżynierów Huawei.
Jeden z dyrektorów wiodącej chińskiej firmy technologicznej oszacował, że pełne przejście na Huawei spowoduje około trzech miesięcy przestoju w projektach związanych z AI. Dla firm, które konkurują w szybko rozwijającym się sektorze sztucznej inteligencji, to wieczność.
Strategia hybrydowa jako rozwiązanie
Większość chińskich firm technologicznych wybiera podejście pragmatyczne. Zamiast radykalnej zmiany, implementują strategię hybrydową. Istniejące zasoby Nvidia wykorzystują do najbardziej wymagających zadań – treningu dużych modeli językowych. Krajowe procesory przeznaczają na wnioskowanie AI, gdzie zapotrzebowanie gwałtownie rośnie wraz z masową adopcją sztucznej inteligencji w Chinach.
To rozwiązanie pozwala firmom utrzymać ciągłość operacyjną, jednocześnie stopniowo zwiększając udział krajowych chipów w swoich systemach. W perspektywie kilku lat może to doprowadzić do pełnej niezależności od amerykańskich dostawców.
Nvidia szuka nowych rozwiązań
Analitycy z GF Securities szacują, że Nvidia może rozpocząć produkcję nowej generacji chipów dla Chin już w lipcu 2025 roku. Procesory oparte na architekturze Blackwell miałyby spełniać nowe amerykańskie wymogi eksportowe, ale jednocześnie być konkurencyjne względem chińskich alternatyw.
Problem w tym, że nowe chipy nie będą miały pamięci wysokiej przepustowości (HBM) – kluczowego elementu do szybkiego przetwarzania ogromnych ilości danych wymaganych przez modele AI. Nie wiadomo też, czy będą wyposażone w technologię NVLink, zapewniającą szybką komunikację między procesorami.
Globalne konsekwencje chińskiej niezależności
Rozwój chińskiego sektora półprzewodników AI może mieć daleko idące konsekwencje dla całej branży technologicznej. Jeśli chińskim firmom uda się stworzyć konkurencyjne alternatywy dla amerykańskich chipów, może to doprowadzić do podziału globalnego rynku na dwa odrębne ekosystemy technologiczne.
Z jednej strony mamy amerykańsko-zachodni blok skupiony wokół Nvidia, AMD i Intela. Z drugiej – chiński ekosystem budowany wokół Huawei, Cambricon i innych krajowych producentów. Taki podział może trwale zmienić sposób, w jaki rozwija się sztuczna inteligencja na świecie.
Wyścig z czasem
Chińska branża technologiczna znajduje się w punkcie zwrotnym. Ma około roku na opracowanie i wdrożenie krajowych alternatyw dla amerykańskich chipów AI. To niezwykle ambitny harmonogram, biorąc pod uwagę złożoność technologii półprzewodnikowych i czas potrzebny na skalowanie produkcji.
Stawką w tym wyścigu jest nie tylko technologiczna niezależność drugiej gospodarki świata, ale też przyszły kształt globalnego rynku sztucznej inteligencji. Sukces chińskich firm może oznaczać koniec amerykańskiej dominacji w tym kluczowym sektorze. Porażka natomiast może na lata opóźnić rozwój AI w Chinach.
Najbliższe miesiące pokażą, czy chińskim gigantom technologicznym uda się przejść przez tę technologiczną metamorfozę bez utraty tempa innowacji. Od tego zależy nie tylko ich przyszłość, ale też globalna równowaga sił w sektorze sztucznej inteligencji.